Nowy Rok = nowi my! Zmieniliśmy nie tylko nazwę, ale też głębiej przyglądamy się procesowi uczenia się, dostrzegając szanse, jakie otwierają narzędzia oparte na sztucznej inteligencji.
Do naszej dotychczasowej nazwy dodaliśmy słowo CONTINUUM, co wyraża jeszcze lepiej naszą misję. Teraz nazywamy się Fundacja Rozwoju Przez Całe Życie CONTINUUM!
Za zmianami zewnętrznymi idą i te wewnętrzne. Z uwagą obserwujemy, jak silnie ewoluuje krajobraz uczenia się i rozwoju osobistego. Sztuczna inteligencja nie jest już odległą przyszłością – jest teraźniejszością, która wymaga od nas nowego spojrzenia na proces uczenia się przez całe życie.
Uczenie się przez całe życie w erze sztucznej inteligencji: pytania i perspektywy
Stoimy na progu fascynujących zmian w sposobie, w jaki się uczymy. Czy zauważyliśmy już, jak asystenci głosowi i narzędzia sztucznej inteligencji zmieniają naszą relację z wiedzą? Paradoksalnie, dostęp do informacji staje się tak naturalny, że przestajemy nawet dostrzegać technologię, która nam to umożliwia. Nie potrzebujemy już złożonych „kompetencji cyfrowych” – wystarczy mówić, a sztuczna inteligencja nas zrozumie. Warto się jednak zastanowić, czy ta łatwość dostępu do wiedzy rzeczywiście przekłada się na jej głębsze zrozumienie.
Ta demokratyzacja wiedzy skłania nas do przemyślenia samej istoty procesu uczenia się. Tradycyjny model edukacji, oparty na jednostronnym przekazie od nauczyciela do ucznia, wydaje się ustępować miejsca aktywnej postawie osoby uczącej się. W tym nowym układzie, rola edukatora znacząco się zmienia. Dotychczas koncentrował się głównie na przekazywaniu wiedzy – był znawcą w swojej dziedzinie, który dzielił się informacjami, wyjaśniał koncepcje i sprawdzał ich zrozumienie. Ta rola pozostaje ważna, ale w świecie, gdzie dostęp do informacji staje się niemal natychmiastowy, zadania edukatora znacząco się rozszerzają.
Staje się on projektantem procesów uczenia się. W tej roli tworzy sytuacje sprzyjające samodzielnemu odkrywaniu wiedzy, wspierając uczących się w wyborze i krytycznej ocenie źródeł informacji. Pomaga w dostrzeganiu powiązań między różnymi punktami widzenia i doświadczeniami, ułatwiając przełożenie wiedzy na praktyczne działania. Prowadząc rozmowy i wspierając wymianę doświadczeń, zachęca do zadawania pytań i podważania przyjętych założeń.
Można porównać tę rolę do dyrygenta orkiestry – nie gra na żadnym instrumencie, ale sprawia, że różne elementy procesu uczenia się współbrzmią ze sobą, tworząc spójną całość. Umiejętnie wykorzystuje zarówno sprawdzone metody, jak i nowe technologie, dostosowując je do potrzeb i możliwości uczących się.
Wyobraźmy sobie sytuację edukacyjną przyszłości. Grupa uczących się spotyka się w przestrzeni, która może być rzeczywista lub wirtualna, ale zawsze jest starannie zaprojektowana pod kątem celów rozwojowych. Prowadzący rozpoczyna od pytania, które porusza wyobraźnię i budzi ciekawość: „Jak możemy przeprojektować nasze miasta, by lepiej służyły starzejącemu się społeczeństwu?” Uczestnicy, wspierani przez narzędzia sztucznej inteligencji, badają dane demograficzne, analizują rozwiązania z różnych części świata, tworzą projekty i symulacje. Systemy wspomagające podpowiadają im informacje i pomysły, ale to w rozmowie między uczestnikami rodzą się najbardziej wartościowe spostrzeżenia.
Podczas gdy jedni pracują nad obrazowym przedstawieniem danych, inni prowadzą rozmowy z seniorami w lokalnej społeczności, a pozostali studiują historyczne przemiany przestrzeni miejskich. Ta różnorodność spojrzeń i metod pracy pokazuje, jak technologia może wzbogacać, a nie zastępować, ludzkie relacje. Prowadzący nie jest tu znawcą urbanistyki – jest specjalistą od tworzenia warunków do uczenia się, przede wszystkim od stawiania pytań, które zachęcają do głębszego namysłu.
Jednak taki model uczenia się niesie ze sobą pewne zagrożenia. Łatwy dostęp do gotowych rozwiązań może prowadzić do powierzchowności i bierności myślowej. Podpowiedzi generowane przez systemy sztucznej inteligencji mogą zniechęcać do samodzielnego myślenia, osłabić zdolność krytycznej oceny i zmniejszać naturalną motywację do zgłębiania wiedzy. Jak znaleźć złoty środek między wykorzystaniem technologii a zachowaniem niezależności myślenia?
Prawdopodobnie odpowiedzią jest wypracowanie specyficznie ludzkiego modelu uczenia się przez całe życie. Modelu, który wykracza poza proste gromadzenie informacji czy umiejętności technicznych. Takiego, który obejmuje rozwój etyczny, filozoficzną refleksję nad rzeczywistością, wrażliwość na problemy społeczne i umiejętność działania w sytuacjach kryzysowych. Modelu uwzględniającego znaczenie przekazu kulturowego i kształtowania ról społecznych.
W tym kontekście szczególnego znaczenia nabiera budowanie i utrzymywanie wartościowych relacji międzyludzkich. W świecie, gdzie wiedzę możemy pozyskać od maszyny, to właśnie jakość naszych wzajemnych kontaktów prawdopodobnie jeszcze długo będzie kluczowym elementem rozwoju. Uczenie się przez całe życie powinno służyć świadomemu i czynnemu uczestnictwu w życiu społeczności – zarówno tych małych, lokalnych, jak i większych.
Wydaje się, że potrzebujemy podejścia, które łączy krytyczne myślenie z otwartością na nowe rozwiązania. Umiejętności odrzucania tego, co w technologii szkodliwe czy powierzchowne, przy jednoczesnym wykorzystywaniu jej możliwości do wzbogacania naszego ludzkiego doświadczenia. Sztuczna inteligencja może być cennym narzędziem wspierającym uczenie się, ale prawdopodobnie jeszcze długo nie zastąpi głęboko ludzkiego procesu rozwoju, który wymaga osobistego zaangażowania, namysłu i prawdziwego kontaktu z drugim człowiekiem.
W tej nowej rzeczywistości, uczenie się przez całe życie jawi się jako sztuka równoważenia – między wykorzystaniem możliwości technologicznych a zachowaniem tego, co najbardziej wartościowe w ludzkim rozwoju. To wyzwanie, które wymaga od nas wszystkich nowego rodzaju mądrości i dojrzałości w korzystaniu z dobrodziejstw ery sztucznej inteligencji. Być może właśnie w tym tkwi największa szansa – w tym, że rozwój technologii zmusza nas do głębszej refleksji nad tym, co stanowi istotę ludzkiego uczenia się i rozwoju.
Krzysztof Manthey